piątek, 11 kwietnia 2014

Rozdział 9

Staliśmy na przerwie razem całą paczką. O dziwo, Zayn nie dopierdalał mi na każdym kroku, jeszcze :))))))))). Miałam wyrzuty sumienia, że olałam go i usiadłam z wiadomo kim, ale kurcze, chciałam się bliżej z kimkolwiek poznać. Jak widać, to był błąd. Westchęłam sama do siebie, gdy zobaczyłam Paula idącego w naszą, moją stronę. Nie, że od razu go nienawidzę, ale nie mam ochoty z nim rozmawiać po tych wszystkich przykrych wydarzeniach. O nie. Jest coraz bliżej. Shit.
-Cześć Izzie- uśmiechnął się nie zwracając uwagi na resztę.
-He- nie dane było mi skończyć iż pan zazdrosny o nic mulat mi przerwał.
-Kurwa, Paul. Nie widzisz, ile już zrobiłeś? To, że Izz chciała być miła, nie oznacza, że teraz będziecie się przyjaźnić i chuj wie co- szydził z niego.- Idź największa cipko w szkole szukać nowych znajomych gdzie indziej, od niej się odpieprz, albo wracaj do swoich przyjaciół naukowców pipek. Nara kutasie- pstryknął go w nos. Że co proszę? To było zbyt wredne, ale, ale kurwa nie umiałam nic zrobić, by Zayn przestał go ośmieszać. Ciota, I know I know.

 ~*~

*Zayn*
Siedziałem w pokoju pisząc wypracowanie na laptopie. Wiem, śmieszne i dziwne. Ja i praca domowa. No ale cóż, nudziło mi się. Nagle mój telefon zawibrował co oznaczało, że dostałem wiadomość. Otworzyłem okienko z kopertą a krew w moich żyłach zastygła. Jak. Kurwa. Mogło. Do. Tego. Dojść. Rozpierdolę. Wszystko. Kurwa mać!
Natychmiast rzuciłem się do garażu wsiadając na motor i ruszyłem w drogę do Izzie. 


Hahahaha wiem, że mnie zabijecie xD. Specjalnie taki krótki, by dodać napięcia, jutro pojawi się kolejny rozdział i zobaczycie o co chodzi ;D. (ja aka suka budująca napięcie) :* ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz